Rotacja, odpływ pracowników, porzucenie pracy – jak by tego nie nazwać, niekontrolowana liczba osób, które opuszczają organizację, powoduje destabilizację jej prawidłowego funkcjonowania. Polski rynek pracy na przestrzeni ostatnich lat przeszedł nie tyle ewolucję, co rewolucję. Nie bezpodstawnie popularne stało się określenie, iż panuje „era pracownika”, nie pracodawcy.
Szczególnie zauważalny wzrost poziomu rotacji nastąpił w sektorze logistycznym, ale również w innych branżach, które w głównej mierze bazują na kadrze blue collars. Firmy logistyczne świadczą usługi dopasowane do potrzeb klientów, wiąże się to często z różnymi poziomami aktywności w naszych magazynach oraz koniecznością wprowadzania rozwiązań, które zapewnią nam odpowiednią liczbę osób do pracy w nierównomiernych proporcjach w ujęciu tygodniowym, miesięcznym czy kwartalnym. Pracownicy niechętnie godzą się na pracę w nadgodzinach bądź w czasie weekendów. Przy dużym wzroście miejsc pracy osoby decydują się zmieniać miejsce zatrudnienia często pod wpływem impulsu, jednocześnie wiedząc, że kolejną pracę znajdą bez większych przeszkód. „W 2017 roku w firmach zatrudniających co najmniej jedną osobę powstało aż ponad 694 tys. nowych miejsc pracy” – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Brak wolnych zasobów pracowniczych, jako problem narastający na przestrzeni lat, w liczbach idealnie obrazuje poniższ...