Zaryzykuję stwierdzenie, że candidate experience (CX) zaczyna się w momencie, gdy potencjalny kandydat napotyka informacje o firmie: od strony zarówno produktu, który firma oferuje, jak i działań employerbrandingowych.
Możliwość skorzystania z produktu jako użytkownik lub klient buduje pierwsze skojarzenia (pozytywne lub mniej) z samą firmą oraz osobami, które ten produkt budują. Pewnie dlatego część osób z mojego otoczenia, które kochają muzykę, rzuciłaby wszystko i chętnie pracowała dla Spotify. Przy odrobinie szczęścia, w momencie rozglądania się za nową pracą, te osoby mogą trafić na działania EB. Na sam temat budowania wizerunku pracodawcy nie będę się rozpisywać. Natomiast to, co było najważniejsze z punktu widzenia DocPlannera, to pokazywanie prawdy: zdjęcia naszych pracowników, język, jakiego używamy na co dzień, projekty, które faktycznie w firmie robimy. To, jacy jesteśmy. Możesz nas lubić lub nie, ale mamy poczucie, że gdy przekroczysz próg firmy podczas pierwszej rozmowy rekrutacyjnej, spotkasz te same osoby i taką samą atmosferę jak w naszych social mediach.
Candidate experience w rekrutacji
Oczywiście najwięcej o CX mówi się w kontekście procesu rekrutacyjnego. Elementem, który zwraca uwagę na samym początku jest...