Przez ostatnie 22 lata prowadzę szkolenia, doradztwo i badania w zakresie negocjacji w biznesie, przywództwa i zarządzania własną energią. Początkowo zajmowałem się tym – jak to dzisiaj określam – na „dość technicznym poziomie”. W negocjacjach było to podejście harvardzkie: elementy przygotowania się, które wpływają na wynik umowy, proces negocjacji, taktyki obrony wartości (sprowadzanej często tylko do pieniędzy) czy kreowanie wartości dodanej dla partnerów. Wiedziałem jednak, że to nie jest wystarczające. Interesowało mnie, gdzie jeszcze są różne kierunki i dziedziny, w których można poszukiwać wiedzy o tym, jak polepszyć wyniki finansowe kontraktów w negocjacjach, albo – szerzej traktując temat w dziedzinie przywództwa – jak polepszyć wartość dodaną, którą generują partnerzy podczas negocjacji. Te poszukiwania zaprowadziły mnie na obrzeża różnych dyscyplin naukowych, które zacząłem z pozytywnym skutkiem łączyć, a kilka lat temu zawędrowałem aż do biochemii naszego mózgu i cia...
Biochemia negocjacji
Jak mózg i biologia determinują nasze rozmowy ze współpracownikami i partnerami biznesowymi?
Prowadzimy negocjacje codziennie. Są to rozmowy zarówno wewnątrzorganizacyjne dotyczące zasobów, procedur czy relacji ze współpracownikiem, jak i te z partnerami w biznesie, w działach sprzedaży,
zakupów czy logistyki. Okazuje się, że wyniki naszych decyzji oraz sposób negocjowania i komunikowania się z partnerami zależą od tego, co się dzieje w naszym organizmie.