Zdanie nr 1: Nie przychodź do mnie z problemem, przyjdź do mnie z rozwiązaniem.
Wydawałoby się, że to bardzo usamodzielniające zdanie. Uczy ludzi szukania rozwiązań, eliminuje wyuczoną bezradność. Tymczasem mówiąc to zdanie na głos, wysyłamy sygnał: przychodzisz do mnie z tematem, z którym możesz sobie poradzić. Jest to poważny kryzys zaufania, bo sugerujemy, że dana osoba próbuje uciekać od odpowiedzialności i delegować zadania na swojego przełożonego. Efekt takiej reakcji pojawia się od raz...