Jest początek lutego. Na moją skrzynkę zaczynają wpadać „storm alerts” z monitoringu mediów. Nagłówki artykułów krzyczą: „Sii Polska kupuje Polonię Warszawa”. Otwieram jeden z nich i już wiem, że do mediów dotarły jedynie szczątkowe informacje i niestety nie wszystkie były prawdziwe, ponieważ wynikało z nich, że jest to inwestycja firmy i że decyzje już zapadły.
Jaki ma związek firma IT z III ligą piłki nożnej?
W tym czasie trwały negocjacje dotyczące przejęcia pakietu większościowego w bliskim bankructwa trzecioligowym klubie piłkarskim Polonia Warszawa przez prezesa Sii Polska Gregoire Nitot, ale nic nie było przesądzone. Miała to być jego prywatna inwestycja. Jednak nie wszyscy byli nastawieni entuzjastycznie do tego pomysłu. Podczas meczu ŁKS Łódź z Legią Warszawa na trybunach pojawił się transparent z napisem: „Monsieur Nitot, il n’est pas encore trop tard pour se rertirer. Vous avez encore des clients, l’entreprise fonctionne encore…” (co oznacza: „Panie Nitot, nie jest za późno, żeby się wycofać. Ma pan jeszcze klientów, firma jeszcze funkcjonuje…”).
Kolejnym krokiem był zmasowany atak na media społecznościowe Sii Polska. Znamy modus operandi, ponieważ dotarła do nas wiadomość, którą kibice niesympatyzujący z Polonią przesyłali sobie nawzajem: „Panowie, jak wiecie, owa firma jest bliska zainwestowania w Polonię, co w zasadzie jest ich ostatnią deską ratunku. Trzeba zacząć działać i dobitnie dać znać, że to zły pomysł. Zacznijmy od Facebooka. Należy napisać parę słów, ocenić stronę na 1 itp. Rozsyłajcie dalej i działamy”.
No i działali. Przez kolejny tydzień na profil...