Well-being - wisienka na torcie czy tort?
Well-being jest teraz w modzie. Pięknie prezentuje się w ogłoszeniach o pracę, fajnie wygląda na LinkedInie oraz podczas konferencji branżowych. Owocowe czwartki, karty sportowe czy No-Meeting Days są jak przyprawa. Umiejętnie dodana, poprawia smak potrawy, ale niekoniecznie masz ochotę jeść ją łyżkami. Aby sięgnąć do prawdziwego dobrostanu, trzeba zajrzeć głębiej. Zastanowić się, jakie są potrzeby naszego pracownika, z czym się on zmaga i jakie ma obawy. A potem wspierać go w drodze do well-beingu lub zacząć wyposażać w narzędzia będące pomocne, kiedy nadejdzie gorszy czas.
Bo co do tego, że nadejdzie, nie ma złudzeń (o czym boleśnie przekonuje się obecnie branża IT). Życie to sinusoida i jedyną pewną rzeczą jest zmiana.