Z artykułu dowiesz się:
- Czym jest zwinność w projektach?
- Jak zastosować podejście zwinne w HR?
- Jak zwinność wpływa na poszczególne działy firmy – między innymi HR?
Zanim spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, czym tak naprawdę jest zwinność – czy to tylko kolejna moda, która przyszła i wkrótce zostanie zastąpiona innym sloganem – zdefiniujemy pojęcia, które będą nam dalej towarzyszyć.
Agile (według Cambridge Dictionary) oznacza szybką, sprawną i umiejętną reakcję. Jego synonimem jest słowo nimble (sprawny, płynny i lekki w ruchu/działaniu). Kolejnym słowem, które według mnie doskonale oddaje tok myślenia pionierów zwinności, jest słowo adaptiveness, czyli adaptacja – dopasowywanie się do nowych warunków i sytuacji.
Zwinność oznacza więc gotowość i umiejętność efektywnej zmiany kierunku czy też sposobu działania. Jest to dopasowywanie się do nowych potrzeb poprzez ich poszukiwanie i – przede wszystkim – świadome (w domyśle: skalkulowane na uzyskanie lepszych rezultatów) stawianie nowych kroków. Organizacje, które osiągają tego typu możliwości, potwierdzają uzyskaną wartość i przewagę:
- 71% organizacji wskazuje, że dzięki podejściu agile może zmieniać priorytety prac,
- 66% potwierdza poprawę czytelności prowadzonych projektów,
- 65% potwierdza poprawę współpracy między IT i tzw. biznesem1.
Agile Manifesto – czyli jak to się zaczęło?
Początki zwinnego podejścia przyjęło się wiązać z wydarzeniem, jakie miało miejsce w pensjonacie górskim Snowbird w Utah, USA, w 2001 r. Wtedy to grupa 17 inżynierów oprogramowania spotkała się, aby omówić wyzwania związane z tworzeniem oprogramowania.
W tamtych czasach najczęściej stosowanym podejściem były zapożyczone z przemysłu rozwiązania zarządzania i prowadzenia projektów. Opierały się na szczegółowym zaplanowaniu prac i efektywnej egzekucji. Czyli im więcej energii zostanie włożone w stworzenie planu, im dokładniejszy on będzie, tym mniej problemów pojawi się podczas realizacji i w momencie finalnego odbioru produktu. Tak mówiło wieloletnie doświadczenie z budowy budynków, czy linii taśmowo wytwarzanych produktów. Tego typu podejście prowadziło jednak do kuriozalnych sytuacji, gdzie dostarczone oprogramowanie miało dużo niepotrzebnych lub rzadko wykorzystywanych funkcjonalności. Zmieniające się wymagani...