Zakładając profil na LinkedIn, dosłownie podpisujemy się swoją twarzą po działaniami, które prowadzi nasza organizacja – wewnętrznie i zewnętrznie. Warto więc zadbać o to, żeby nasz wizerunek był „jakiś”. Pracując z ludźmi, wiemy, że najlepiej działa zbudowanie relacji, które oparte są na zaufaniu. A tego nie da się zrobić bez odsłonięcia swojej prywatnej, ludzkiej strony. Budowanie marki osobistej to sytuacja win-win, przynosi nam korzyści, jednocześnie przekładając się na wizerunek pracodawcy. Żeby robić to świadomie, warto nastawić się na długofalowy proces, a nie działania z doskoku. To maraton, a nie sprint.
Możliwości profilu LinkedIn – co nam daje, co jest w nim kluczowe i dlaczego nie wykorzystujemy go tak, jak trzeba?
HRBP potrafi biegle mówić językiem biznesu. A nie ma obecnie lepszej platformy dla profesjonalistów niż LinkedIn. W 2023 r. przekroczyliśmy próg 6 mln użytkowników w Polsce, a nowe osoby zakładają konta codziennie. Są tu przedstawiciele i przedstawicielki kilkuset branż i zawodów, co daje nam nieskończone możliwości działania. Trzeba tylko wiedzieć, jak poruszać się w tym niebieskim oceanie.
Pierwszym krokiem jest stworzenie (lub odkurzenie) swojego profilu na LinkedIn. To nasza wizytówka i niejako „strona lądowania” dla osób, które będą chciały znaleźć nas w sieci. A nie oszukujmy się – takie sprawdzanie się i prześwietlanie działa w dwie strony, nie tylko w procesie rekrutacji, ale również rozpoczynania współpracy biznesowej. Dlatego warto zadbać o to pierwsze wrażenie, nawet jeżeli nie wiemy, gdzie i kiedy dana osoba do nas zajrzy. Wchodząc na dany profil, od razu można stwierdzić, czy jest on żywy, aktualny, prowadzony przez zaangażowaną osobę, czy też… zarasta kurzem. Powodem, dla którego tak rzadko uaktualniamy informacje, jest argument o tym, że prawdziwa praca i obowiązki pochłaniają nas tak bardzo, że nie mamy czasu na aktywność online. Warto jednak zdać sobie sprawę...