Pandora udowadnia, że polityka benefitowa to coś więcej niż klasyczny zestaw: prywatna opieka medyczna i karta sportowa. Powinna być przede wszystkim efektywnym narzędziem budowania zaangażowania i lojalności, ale też integralnym elementem realizacji strategii biznesowej.
Historia, która inspiruje – i zobowiązuje
Pandora, dziś największa marka biżuterii na świecie, zaczynała jako mały sklep jubilerski w Kopenhadze. Kluczowy moment nastąpił w 2000 r., gdy firma wprowadziła bransoletkę Pandora Moments – innowacyjny produkt pozwalający klientkom komponować własne zestawy „charmsów”, wyrażając w ten sposób osobistą historię, sukcesy i ważne momenty w życiu. Ta idea personalizacji i emocjonalnej bliskości stała się DNA marki – i znajduje odbicie również w sposobie, w jaki Pandora projektuje benefity dla swoich pracowników.
Dobry benefit? Jak biżuteria – musi pasować, być wykorzystany i wytrzymać próbę czasu
Pandora doskonale wie, że benefit, podobnie jak bransoletka z charmsami, zyskuje wartość wtedy, gdy jest dopasowany do tego, kto go nosi.
Dobrze zaprojektowany benefit, podobnie jak biżuteria, ma sens tylko wtedy, gdy jest wykorzystywany i ma trwałą wartość. Dlatego Pandora opiera swoją strategię świadczeń na trzech kluczowych zasadach. Benefit musi być przede wszystkim:
- Zrównoważony – świadczenia muszą mieć długofalowy wpływ na dobrostan pracowników. W Pandorze nie podążamy ślepo za trendami rynkowymi – świadomie rezygnujemy z benefitów, które nie wspierają naszych wartości. Potrafimy powiedzieć „nie” krótkrotrwałym trendom, które nie służą kulturze ani p...