Jak ci się nie podoba...
Pracuję w policji od 2007 r., a moja rekrutacja była, delikatnie mówiąc, nieidealna. Można to zrozumieć, w tamtym czasie problemy związane z zatrudnieniem nie leżały po stronie pracodawcy, wtedy to pracownik musiał się wykazać, żeby przynajmniej rozpocząć proces rekrutacji, a gdzie tu myśleć o zatrudnieniu. Pamiętam, że jak już się dostałem w szeregi formacji, to często słyszałem takie zdanie: „Jak Ci się coś nie podoba, to na Twoje miejsce jest 100 chętnych”. Czasy się zmieniają, teraz kandydaci dyktują warunki.
Policja jest jednym z największych pracodawców w Polsce, w całym kraju zatrudniamy ponad 100 tys. policjantów i 25 tys. pracowników cywilnych. Nasza formacja ma jeszcze większy problem z zatrudnieniem niż przeciętny pracodawca, gdyż proces rekrutacji, sprawdzania kandydata czy też same testy eliminują dużą liczbę chętnych. Potrzebujemy nawet pięć razy większą liczbę kandydatów niż liczba osób, którą planujemy zatrudnić.
REKLAMA
Czas na zmianę
W województwie pomorskim nowy komendant wojewódzki nadinsp. Andrzej Łapiński zlecił zmianę podejścia do sposobu rekrutacji. To zadanie powierzył m.in. mnie – osobie niezwiązanej z HR, a do tej pory odpowiedzialnej za kontakty z mediami, mediami społeczno...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "HR Business Partner"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!