Jestem idealistą, wierzę w ludzi, więc pracuję z organizacjami, które chcą zmniejszyć wagę opłacanej motywacji na rzecz wewnętrznego zaangażowania. Nie jestem aż takim idealistą, żeby wierzyć, że bez dodatkowej nagrody menedżerowie będą mieli z kim pracować. Niemniej jednak, warto rozważyć zadbanie o czynniki, które powodują, że podlegli nam pracownicy angażują się w pracę z serca, a nie tylko z „portfela”. Od razu zapowiadam, nie jestem rewolucjonistą. Nie będę nikogo namawiał do rezygnacji z systemów motywacyjnych. Po prostu zachęcam, żeby przy okazji stawiania celów, zastanowić się, jak sprawić, by pracownicy te cele zrealizowali. Warto przy tym, by realizowali je z zaangażowaniem, a nie tak tylko na tyle, żeby zdobyć dodatkowe pieniądze. Zaangażowanie ma bowiem tę wartość, że pracownik, k...
Z serca czy z portfela
W zależności od organizacji, co rok, co pół roku, albo co kwartał stawiamy cele. Umawiamy się z naszym pracownikiem, że osiągnie on oczekiwane rezultaty. Żeby wzmocnić jego motywację, umawiamy się z nim, że gdy stanie się w wyznaczonym czasie to, co zakontraktowaliśmy, obdarzymy go odpowiednim bonusem.