- Każdy odczuwa ewolucje stylu pracy. Część z nas zaczęła pracować zdalnie. Wszystko dlatego, że chcieliśmy zapewnić sobie i bliskim bezpieczeństwo przez ograniczenie kontaktu z innymi współpracownikami. Unikaliśmy po prostu skupisk ludzkich - tłumaczy Katarzyna Rząsa, liderka projektu i ekspertka Concordia Design. - Jednym z nas spodobało się to bardzo, inni z kolei - jak ja - uświadomili sobie, jak ważne w ich pracy codziennej są relacje i bezpośredni kontakt z ludźmi. W związku z rozpowszechnieniem pracy w trybie home office zmieniło się również podejście do takiego stylu wykonywania obowiązków. Po prostu praca zdalna zaczęła być traktowana poważnie - dodaje.
Home, sweet home (office)
Przechodząc na tryb zdalny szybko okazało się, że ma on swoje plusy, ale również - wyzwania. Korzyści były oczywiste - między innymi bezpieczeństwo w czasie pandemii czy oszczędność czasu w drodze do pracy, ale przede wszystkim wygoda pracy z domu według własnego rytmu.
Wyniki badań, będące podstawą raportu „RE_work”, uwidoczniły jednak potrzeby, które trudno było zaspokoić, pracując z domu. - Respondenci przede wszystkim wskazywali, że niezwykle istotna jest dla nich praca w ciszy. Zapewnienie jej było niezwykle trudne szczególnie na początku pandemii, kiedy dzieci przebywały w domach ze względu na zamknięcie placówek edukacyjnych - tłumaczy Natalia Słowikowska, menedżerka ds. badań Concordia Design. Ważne dla osób doświadczających pracy zdalnej było również uporządkowanie przestrzeni - znalezienie miejsca do wykonywania obowiązków służbowych, ale również odcięcie tej sfery, nawet symboliczne, po godzinach pracy. Długotrwałe zamknięcie w domach, praca zdalna i spotkania online uwidoczniły również poczucie braku „realnych” kontaktów międzyludzkich. - Wnioski płynące z badań wskazują, że praca w trybie home office jest efektywna, jednak brakuje w niej tzw. „czynnika ludzkiego”, kontaktów, rozmów, nawiązywania relacji z koleżankami i kolegami z pracy, i to właśnie po relacje tak chętnie wracamy do biur - dodaje Natalia Słowikowska.
Czy w domu rzeczywiście pracujemy?
Z jednej strony „call”, z drugiej włączenie zmywarki. Tutaj praca w tabelkach Excela, a za chwilę struganie ziemniaków na obiad. Brzmi znajomo? Czy taka multizadaniowość, przenikanie się życia prywatnego z zawodowym w jednej, domowej przestrzeni wpływa negatywnie na produktywność w pracy? - Wyniki badań pokazały, że wręcz przeciwnie. Pracując z domu, jesteśmy bardziej efektywni, pracujemy więcej, pracujemy cały czas, pracujemy po godzinach - tłumaczy Katarzyna Rząsa.
Na potrzeby raportu zapytano również o zdanie ekspertek i ekspertów z różnych dziedzin. Jedną z nich jest Julia Izmałkowa, psycholog, badacz, międzynarodowy speaker, CEO IZMAŁKOWA CONSULTING i psycholog @psychomama_julia, która tłumaczy, że na tzw. home office osoba pracująca jest często poddawana większej kontroli. - Pracuje więc więcej, bo nie chce, żeby przełożony pomyślał, że siedząc w domu, jest mniej wydajna. (...) Będąc w domu wydaje nam się, że cały czas pracujemy. Zapominamy jednak, że w międzyczasie poszliśmy na spacer z dzieckiem, zrobiliśmy zakupy, powiesiliśmy pranie, ugotowaliśmy obiad. Więc nam się wydaje, że ciągle pracujemy, bo w tle mamy pracę, którą musimy zrobić - czytamy w wywiadzie z Julią Izmałkową, który zostanie opublikowany w raporcie „RE_work”.
Wspomniane aspekty, jak bezpieczeństwo, potrzeby osób pracujących zdalnie i możliwość ich zaspokojenia czy produktywność - to tylko niektóre obszary opisane w raporcie. Wyniki badań dały znacznie szerszy obszar zmian i emocji na temat pracy w (teraz już) postpandemicznej rzeczywistości. Czy i jak chcemy pracować? O tym przeczytasz w publikacji „RE_work. Raport o relacjach z pracą”.
Dowiedz się pierwszy o premierze RAPORTU RE_work!
Śledź nasze social media
https://www.facebook.com/ConcordiaDesign
IG: @concordia_design
https://www.concordiadesign.pl/
