Chaos, utrata poczucia stabilności, mnóstwo pytań o przyszłość pozostających wciąż bez odpowiedzi – z tym wszystkim mierzą się pracodawcy, którzy obecnie przeżywają prawdziwy kryzys wywołany epidemią. Firmy coraz śmielej zwalniają, redukują etaty, obniżają płace. Ale słowo „kryzys”, przynajmniej w języku chińskim, składa się z dwóch wyrazów – Wei Ji – oznaczających niebezpieczeństwo i… szansę. I właśnie z niej trzeba dziś skorzystać, szczególnie w kontekście zadbania o wizerunek swojej marki jako pracodawcy.